niedziela, 12 maja 2013

MAGIA I MIECZ


Moja propozycja na niedzielę bez telewizora:)

Gra mojego dzieciństwa... no dobra, nie do końca. Ja grałam w Magiczny Miecz, ale tę grę parę lat temu kupiliśmy właśnie przez sentyment. Szczerze polecam na taką niewyjściową niedzielę. Gra zajmuje sporo czasu, choć dziś tylko o wersji podstawowej, a ta zajmie ze dwie godziny, zależy ilu jest graczy. Można już grać w dwie osoby, choć im więcej, tym weselej. Nadaje się dla dorosłych i dla dzieci.. myślę, że już dziesięciolatki będą miały frajdę z gry. Gra po polsku, więc nie musicie się obawiać, że bariera językowa zepsuje rozgrywkę.

Co zobaczymy po otwarciu pudełka? Solidną planszę, grubę, taką, która się łatwo nie zniszczy. Ostrzegam, jest duża:) Zajmuje sporo miejsca, do gry preferujemy podłogę:) Plansza jest piękna, kolorowa. Wg nas (dorosłych!) - odrobinę zbyt kolorowa, łatwo się na niej zgubić, geografia krain odwraca uwagę. Na mapie widzimy trzy kręgi - Krainę Zewnętrzną, Środkową i Wewnętrzną. To przez nie będziemy musieli przejść, by wygrać - zdobyć Koronę Władzy i zapanować nad światem. Do dyspozycji mamy figurki bohaterów (niestety szare... ale tu pole do popisu dla tych, którzy mają jakiś dar w rękach - figurki wyglądają dokładnie tak, jak postacie na kartach postaci - można je pięknie pomalować). Do wyboru mamy 14 różnych postaci, którymi możemy kierować (różnią się umiejętnościami, siłą i charakterem). W trakcie rozrywki zdobywają one magiczne przedmioty, rozwijają się, rosną w siłę, by wreszcie móc spróbować sięgnąć po najwyższą władzę.


Gra jest wspaniałą zabawą, tworzymy własną przygodę, walczymy z potworami, wpadamy w pułapki, gubimy drogę... zawiązujemy sojusze, robimy sobie psikusy. Możemy zostać zamienionymi w żabę (nawet żabą da się skopać tyłek druidowi... autentycznie;) ). Zaklęcia rozszerzają jeszcze nasze możliwości. A rola przypadku... bezcenna - zupełnie jak w życiu:)

Do gry funkcjonują jeszcze dodatki, ale o nich innym razem...

2 komentarze:

  1. Mój mąż marzy o tej grze, pewnie dostanie na urodziny :)

    Podoba mi się, będę zaglądać i zapraszam do nas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i odwiedziny:) Na pewno zajrzę:)

      A mąż ma racje, ja marzyłam i z kolei mój mąż sprezentował mi pod choinkę. Za jakiś czas na piszę o dodatkach - bo dzieciom wystarczy podstawa, dorosłym dodatki się bardzo przydadzą;)

      Usuń