Zaczął się TYDZIEŃ INNY NIŻ WSZYSTKIE. Dziś ograniczam konsumpcję... przejrzałam co teoretycznie nam się kończy (lub skończyło) i trzeba by było uzupełnić zapasy. Płyn do płukania był pierwszy na liście. Skład takiego płynu jest banalny, a faktycznie zmiękcza tkaninę. I o ile mniej chemii dla nas. Właściwie dwa składniki, w porywach do trzech. Tanio zaznaczam!:) Polecam spróbować:)
fot.: http://ecoportal.com.pl |
Ja dodałam olejek z drzewa herbacianego, bo po pierwsze lubię jego zapach, po drugie ma działanie bakterio i grzybobójcze, po trzecie... tylko taki mialam w domu, a przecież miałam dziś nie kupować:P
Bez olejku oczywiście możemy się obejść, ale chyba każdy lubi jak jego pranie ładnie pachnie.
Kwasek możemy zamienić na ocet, ale mi osobiście przyjemniejsza wydaje się wersja z kwaskiem. Zasada jest prosta, i ocet, i kwasek powinny stanowić nie więcej niż 1/3 całego płynu.
Jeśli chodzi o ilość dodawaną do prania, to ja wypróbowałam 3 łyżki - starczyło w zupełności.
- 220 ml wody
- 40 g kwasku cytrynowego
- kilka kropel olejku z drzewa herbacianego
a kwasek to czasem nie wybieli prania? co dodac do czarnego?
OdpowiedzUsuńWłaściwości zmiękczające ma też ocet - i nie trzeba się obawiać zapachu, bo pranie nie będzie śmierdziało octem:)
OdpowiedzUsuńsuper, wypróbuję, bo akurat mi się końćzy płyn ze sklepu a mam ostatnio bzika na punkcie produktów diy :D
OdpowiedzUsuńps. bardzo fajny blog, dodaję do listy i będę regularnie odwiedzać, pozdrawiam, Basia :)