piątek, 31 maja 2013

THERMOMIX - MIEĆ CZY NIE MIEĆ?

Większość z Was zna tego wielofunkcyjnego robota. I większość z Was zdaje sobie sprawę ze starej wojny w sieci - barykada, z jednej strony termomixomaniaczki, z drugiej antytermomixowcy;) Tak w dużym uproszczeniu i żartem oczywiście. Nie zmienia to jednak faktu, że faktycznie termomix ma chyba tyle samo zwolenników, co przeciwników. I każda ze stron ma swoją rację.

Jestem od pół roku w posiadaniu tego urządzenia i myślę, że już mogę podzielić się przemyśleniami.


źródło fot.: http://rtvagd.wp.pl

  • pod względem wielofunkcyjności termomix jest według mnie rewelacyjny - pozbyłam się z kuchni prawie wszystkich urządzeń (został mikser, choć mogę ubijać w termomixie - ale czasem potrzebuję ubijać coś w kilku pojemnikach i tak mi jest wygodniej), co jest niewątpliwą zaletą jeśli ktoś zna rozmiary mojej kuchni
  • podobno niektórzy mają problemy z myciem tego urządzenia - ja problemów nie mam, zwykle działa metoda podawana na prezentacji, czyli nalanie wody i 'zmiksowanie' jej, a potem przetarcie gąbką:) 
  • nigdy nie udało mi się zrobić tak kremowych zup, jak w tym urządzeniu
  • rewelacyjne do robienia zupek dla niemowlaka, gotuję na parze warzywka i kawałeczek mięsa, a potem miksuję i mam takie jak ze słoiczka, nie rozpoznałby nikt w miseczce (wcześniej blender aż tak fajnie nie był w stanie rozdrobnić)
  • kawa, bułka tarta, cukier puder  - sama mielę i bardzo sobie to chwalę
  • odkąd mamy termomixa - nie kupuję jogurtu (oprócz kubeczka na zaprawę), wiem że bez jogurtownicy też da się zrobić jogurt, ale jest ciężko trafić z temperaturą mleka, z tego urządzenia robię dwa razy w tygodniu i jeszcze się nie zdarzyło, żeby mi nie wyszedł:)
  • mówią, że gotowanie w thermomixie jest takie mechaniczne, dokładnie wg przepisu, dokładny czas, waga, poziom obrotów, itp. - trochę tak, ale myślę, że bardziej, gdy gotują ludzie, którzy gotować nie potrafią. Przecież jak nie umiesz gotować, to jak robisz z przepisu w książce kucharskiej, to też starasz się robić dokładnie, bo nie masz pojęcia, co się stanie, gdy zrobisz trochę inaczej. Gdy uczyłam się tego robota - też tak robiłam, ale potem nabiera się wyczucia i jest łatwiej. 
  • osobiście mało gotuję w thermomixie;) Jakkolwiek by to nie brzmiało. Owszem, zupki Chrabąszczycy obowiązkowo, ale nam... już raczej nie. Ekonomiczniej wychodzi gotowanie na gazie zupy, czy innej wersji obiadu. Za to sosy, przetwory, ciasta i takie drobne, kuchenne prace - zawsze tam, bo jest szybciej i łatwiej upilnować. 
  • Dla osób, które lubią i potrafią gotować - thermomix daje spore możliwości. Dla tych, którzy daru i chęci nie posiadają - ułatwi życie, ale... niewiele zmieni i wydaje mi się, że wtedy niewarto go kupować.
  • cena - jest wysoka. Wg mnie bardzo wysoka. Uważam, że jeśli ktoś może sobie pozwolić - to warto:) My dostaliśmy w prezencie - i bardzo się z tego cieszę:)
  • z rzeczy, których już nie kupuję, tylko sama robię (wiem, że inne kuchenne maszyny też mają takie możliwości, ale tu jest jedna, a tam stado i nie każdy wszystko przecież ma:) - masło, jogurty, serki homogenizowane, bułka tarta, cukier puder, kostki rosołowe, dżemy, krem orzechowy, majonez, musztarda, keczup (o niesamowitej, gęstej, kremowej konsystencji!) i przecier pomidorowy, pasty kanapkowe (jajeczna, z łososia i sporo innych wariacji, ale te dwie kupowałam wcześniej w sklepie), likiery (adwokat), wszelkiej maści surówki, soki ze zmiksowanych owoców, shake, przymierzam się do lodów i sorbetów... ale to jeszcze przede mną
Podsumowując - radziłam sobie świetnie i wcześniej;) Ale skoro mam - to staram się wykorzystać ile się da i stwierdzam, że jest co wykorzystywać. Zmyślne urządzenie, które jeśli posiada się fundusze - warto kupić. Jeśli ktoś nie posiada serca do gotowania - nie pomoże mu tego serca zdobyć.

15 komentarzy:

  1. u manie funduszy na niego wiecznie brak, zawsze jest coś innego, ale gdzieś tam na liście życzeniowej go mamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano...to nie jest rzecz, dla której warto się zapożyczać, ale... na liście życzeniowej warto go mieć:)

      Usuń
  2. A ja... ciemna masa kuchenna... nie wiedziałam, że coś takiego istnieje nawet...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zobaczyłam cenę i umarłam.

    Póki co fascynuje mnie jogurtownica, ale tyle modeli i rodzajów, że się gubię. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko jogurtownica cię interesuje - to jogurt da się zrobić bez niej:) Wystarczy mleko (nie UHT...choć mi z UHT też kiedyś wyszedł;p) pełnotłuste i mały jogurt (polecam activię). Mleko dzielisz na dwie części - jedną doprowadzasz do początków wrzenia, najlepiej jakby ci się udało uchwycić moment tuż przed. Drugie ma być z lodówki. Łączysz oba mleka i dodajesz jogurt naturalny (jeśli lubisz jogurty gęstsze, to jeszcze ze dwie łyżki mleka w proszku), zawijasz w kocyk i w ciepłe miejsce na jakieś 10-12 godzin. Potem do lodówki i po schłodzeniu masz pyszny jogurt:)

      A thermomix warto mieć, tylko trzeba go stosować do większej ilości rzeczy, niż tylko jogurt. Niemniej... mnie cena do tej pory poraża;)

      Usuń
    2. pomidory se skorą i pwestkami?Dziękuję

      Usuń
    3. Ależ kto broni obierać i wybierać?;)

      Usuń
  4. skóry zapewniam że nie czuć , a pestki są zdrowe i tez nie wyczuwalne w konsystencji , ja sie podzielę opinią bo od wczoraj posiadam nowy model TM5 , no i jestem pod wrażeniem , długo mnie mój przedstawiciel namawiał ale łagodnie , praktycznie to mi się spodobało że pokazują jak działa na etapach i albo będziesz korzystaći chces zgo mieć albo nie będziesz i sam człowiek mówi ze jak nie masz smykałki i nie masz dla kogo gotować to może nei warto w ten czas . A wieć ja chciałam i wziełam : i jestem bardzo zadowolona , nie mam porównania do poprzedniego modelu ale zrobiłam już sok pomidorowy z przepisu właśnie ze skora i pestkami i jest boski :) i tak mało roboty , masło pycha , jaki kiedyś ale warto mieć dobra śmietanę , bułeczki za bardzo drożdżowe jak dla mnie ale są inne wiec wypróbuje , Najbardziej bo to dopiero drugi dzień , smakowała mo wczorajsza kolacja i pstrąg na parze , z ziemniakami i sosem cytrynowym , pyszne to było ale robiłam już z włąsną modyfikacją przypraw ,
    Kurcze ułatwia wiele rzeczy , ja się ciesze że go mam , ale może też dlatego że lubię gotować i gotuję dużo i często , wiec jest to dla mnie jak znalazł , Pozdrawiam annamania :) jak ktoś będzie skłonny powymieniać się fajnymi przepisami to będę ogromnie wdzięczna - annamania@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi o przepisy to wspaniałe inspiracje na nowe potrawy znalazłam na www.przepisownia.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super.....my uzywamy na kuchni i jest niezastąpiony!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja z pasji do Thermomixa dziele sie przepisami na www.thermoprzepisy.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety, mi skończyła się właśnie gwarancja i zepsuł się TM5... Kosztowna zabawka! W serwisie skasowano mnie 99zł za samo przyjęcie do sprawdzenia po czym okazało się że nie działa płyta zasilająca, która kosztuje 366zł. Przyczyna jej uszkodzenia jest niestety nieznana ale zapłacić trzeba i to 10% wartości całego urządzenia. Gwarancje na nową płytę zasilającą dostanę na rok a pózniej może znowu nie wiadomo czemu się zepsuje i trzeba będzie zapłacić ponownie....

    OdpowiedzUsuń
  9. Mieć.... To już mój drugi thermomix . Zaczęłam od TM 21 a teraz ,M5..... Nie umie bez niego żyć

    OdpowiedzUsuń
  10. Mieć, uważam że mieć. ja mam wprawdzie Kohersena, ale cuda jakie robi w kuchni są warte każdych pieniędzy. tak naprawdę tylko wyobraźnia ogranicza nas w tym jakie dania sosy, zupy czy koktajle zrobimy

    OdpowiedzUsuń